menu

Założycielka

Druhna Hanna Kowalska - Miecznikowska hm.

Druhna Hanna Miecznikowska ­ zwana przez wszystkich po prostu Druhną ­ była założycielką i pierwszą drużynową 18 ŁDH-ek. To Jej Drużyna zawdzięcza swoje istnienie, osiągnięcia i charakter. To właśnie Druhna dzień po dniu, niestrudzenie czuwała nad pracą „Osiemnastki”, poświęcając Jej swój czas i swe serce. Była niczym matka ­ czuła i troskliwa, ale wymagająca; służyła swą radą, doświadczeniem i pomysłami. Od Druhny każda harcerka czerpała siłę do pełnienia służby; byłą skarbnicą wiedzy i niedościgłym wzorem dla kolejnych drużynowych „Osiemnastki”. Z pełnym podziwu zapałem sprawowała Druhna nie tylko duchowy patronat, ale i czynnie włączała się w każde z działań, podejmowanych przez Drużynę. Ze względu na swe głębokie zaangażowanie ciągle niejako pełniła funkcję drużynowej. Zmienia się skład Drużyny, zmieniają się jej drużynowe, tylko Druhna nie przerywała swej harcerskiej służby w 18 ŁDH-­ek, czym wzbudzała podziw, szacunek i miłość u wychowanych przez siebie harcerek

Życiorys:

 MIECZNIKOWSKA HANNA Jadwiga Maria z domu Kowalska (1933 – 2005), harcmistrzyni, założycielka i drużynowa 18 Łódzkiej Drużyny Harcerek (1957 – 1960), komendantka Szczepu Szarych Szeregów w Łodzi (1960 – 1962; 1971 – 1977; 1981 – 1987; 1991 – 1999), historyk, kolekcjonerka pamiątek harcerskich. Urodziła się 27 czerwca 1933 roku w Warszawie na Żoliborzu. Córka Tadeusza Kowalskiego (prawnika – cywilisty w Ministerstwie Sprawiedliwości, później sędziego w Sądzie Najwyższym) i Jadwigi Stephanus . Miała starszego o 4 i pół roku brata Stanisława. Mieszkała w Warszawie na tzw. „kolonii dziennikarskiej” położonej przy ulicach Karpińskiego, Tucholskiej, Dziennikarskiej i Sułkowskiego a dokładniej przy ulicy Karpińskiego 10. Po wojnie zamieszkała w Łodzi najpierw w domku na ulicy Tylnej 24a (później ulica zmieniona na Tkacką), następnie po zawarciu związku małżeńskiego z Jerzym Miecznikowskim na ulicy Brackiej 29. Tradycje harcerskie w życiu rodziców druhny Hanny Miecznikowskiej istniały od zawsze. Ojciec studiując prawo na Uniwersytecie Poznańskim był członkiem Akademickiego Koła Harcerzy (AKH), gdzie m.in. dzięki Antoniemu Olbromskiemu, który pełnił przez parę lat funkcję naczelnika ZHP (męskiego), poznał wartość przyjaźni harcerskich. Jej okres dzieciństwa przypadł na czas okupacji co wywarło wpływ na jej całe życie. Kiedy miała podjąć naukę w szkole wybuchła II Wojna Światowa. Z początku dh. Hanka przebywała w Warszawie, później rodzice przenieśli się do 1  Opracowanie dh. Tomasza Klemczaka dla „Leksykonu Harcerstwa” 4Lublina w związku z wykonywanym przez ojca zawodem. W Lublinie podczas nalotów rodzice wysłali dzieci z obcymi ludźmi do rodziny do Lwowa. Tam podjęła naukę w szkole elementarnej we Lwowie. Gdy rodzice dotarli do dzieci zdecydowali się na powrót do Warszawy (wtedy Generalnej Guberni), przez Przemyśl, gdzie uczyła się w szkole Pani Ostaszewskiej przy ulicy Kniaźnina. W tym czasie również uczyła się na tajnych kompletach, które organizowane były między innymi w jej domu prawie do końca Powstania Warszawskiego. Później 30.09.1944 – kapitulacja Powstania Warszawskiego i nocleg w Pruszkowie; 31.09.1944 – transport do Oświęcimia, który został zawrócony; 01.10. – 03.10.1944 pobyt w Słomnikach, od 04.10.1944 pobyt w Krakowie. W Krakowie rozpoczęła naukę w VI klasie Szkoły Podstawowej prowadzonej przez Czarne Urszulanki. Był to bardzo krótki okres. Później pobyt i szkoła w Skierniewicach. W Krakowie i Skierniewicach uczyła się również na tajnych kompletach. Po wyzwoleniu Warszawy, w trakcie pobytu w Skierniewicach, rodzice poszukiwali pracy najpierw w Warszawie, bez większego rezultatu, później w Łodzi. Po znalezieniu pracy w Łodzi przenieśli się całą rodziną i zamieszkali na ulicy Tylnej 24a. Tam została zapisana do powszechnej koedukacyjnej szkoły elementarnej mieszczącej się przy ulicy Wierzbowej. Po bójce z jakimś chłopcem rodzice przenieśli dh. Hanie do Prywatnej Szkoły Żeńskiej im. Janiny Czapczyńskiej. Tam również skończyła gimnazjum, liceum i zdała egzamin dojrzałości. Później dostała się i ukończyła studia na Wydziale Historycznym UŁ z tytułem magistra. Pracowała przez całe życie zawodowe w dziale naukowo – oświatowym Muzeum Sztuki w Łodzi jako historyk sztuki. 7 września 1958 roku zawarła związek małżeński z Jerzym Miecznikowskim harcmistrzem, bratem ciotecznym księdza Stefana Miecznikowskiego (1921 – 2004). Miała dwie córki Małgorzatę Miecznikowską – Pisarską (harcmistrzyni) i Bogusławę Miecznikowską (harcmistrzyni). Wychowała je w duchu harcerskim i patriotycznym. Hanna Miecznikowska wstąpiła do ZHP we wrześniu 1946 roku do 15 Łódzkiej Drużyny Harcerek „Szczyty” im. Królowej Jadwigi przy Gimnazjum i Liceum Janiny Czapczyńskiej. Po okresie próbnym została przyjęta 22 grudnia 1946 roku i otrzymała pomarańczową chustę. (zastęp Przebiśniegi). 08.03.1947 roku zdobyła stopień ochotniczki i nabyła prawo noszenia munduru. Stopień tropicielki zdobyła na obozie w Ryżaninie w roku 1947. Przyrzeczenie Harcerskie złożyła późno, ponieważ był to okres kiedy czekano na zmianę przyrzeczenia harcerskiego. Ostatecznie złożyła je 10 lipca 1948 roku na górze Rewekol o wschodzie słońca na ręce profesor Anny Dylikowej (numer krzyża 349 seria XXIII, krzyż żeński na agrafkę z uszami). Od 22.01.1957 do 12.01.1960 była założycielką i drużynową 18 5Łódzkiej Drużyny Harcerek.. Rozpoczęła działalność przy V Szkole TPD na ul. Wspólnej 5/7, z dniem 23 kwietnia 1957 roku, została przyjęta w poczet stałych drużyn ZHP. Drużyna za patronkę przyjęła im. Marii Porzezińskiej, godłem drużyny stały się „Wierchy” i pomarańczowy kolor chusty. 18­stka zdobyła wielokrotnie tytuł najlepszej Drużyn Sztandarowej ZHP. Drużyna działa do dnia dzisiejszego pod sztandarem Hufca Łódź – Bałuty „Promienistych” przy Szkole Podstawowej nr 81. Kierowała Szczepem „Szarych Szeregów” z przerwami spowodowanymi przez chorobę do 1999 roku (12.01.1960 – 12.11.1962; 10.09.1971 – 26.11.1977; 10.03.1981 – 25.04.1987; 30.06.1991 – 05.10.1999). W latach 1962 – 1968 na terenie Hufca Poczty Harcerskiej Łódź­Polesie drużynowa 131 ŁDH im. Marii Piotrowiczowej i komendantka Szczepu Harcerskiego przy Państwowym Pogotowiu Opiekuńczym (przy ulicy Kopernika 36), później przy Państwowym Domu Dziecka przy ul. Worcella 10/12. Brała udział w Zjeździe Łódzkim ZHP w 1956 r. Współtworzyła „Białą Służbę” czyli harcerską obsługę wizyt papieża Jana Pawła II w Częstochowie 1983 roku i w Łodzi w 1987 roku. Członkini KIHAM­u. Uczestniczka Światowego Zlotu Harcerstwa w Zegrzu 1995 roku. Inicjowała wiele akcji społeczno – opiekuńczych na rzecz osób samotnych i chorych dzieci w szpitalach. Uczestniczka akcji „Dziennika Łódzkiego” pod hasłem „Dzieci Dzieciom”. Organizatorka obozów stałych, wędrownych i żeglarskich dla dzieci i młodzieży. Nawiązała kontakt z harcerzami polskimi z Lidy na Białorusi, których gościła później na obozach w kraju. W ostatnich latach życia czynnie angażowała się w działalność w Oddziale Łódzkim Stowarzyszenia Szarych Szeregów. Posiadała stopień harcmistrzyni i honorowy stopień Harcmistrza PL (1975). Odznaczona za działalność zawodową i społeczną: Honorową Odznaką Miasta Łodzi (1967), Odznaką „Za zasługi dla Hufca Promienistych” (1980), Odznaką „Zasłużony Działacz Kultury” (1981), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1986), , Odznaką „Za zasługi dla Chorągwi Łódzkiej ZHP” (1987), ,Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem „Serce Dziecku” (1988), Odznaką Honorową Seniora ZHP (1992), Srebrnym i Złotym Krzyżem za Zasługi dla ZHP (1992) Zmarła 13 marca 2005 roku w Łodzi. Pochowana 17 marca na Starym Cmentarzu na ul. Ogrodowej w pobliżu symbolu poległych harcerzy. Pogrzeb miał charakter ceremonii harcerskiej ze sztandarami i proporcami harcerskimi. Do końca swoich dni czynnie służyła w Związku Harcerstwa Polskiego. Tomasz Klemczak phm.

Wspomnienie o dh. Hani


 „Czuwaj! Z życia fal i burz Zawsze prawdzie służ.
Pomarańczowa chusta zawsze w przodzie Pomoże dojść na szczyt...”
Druhno Drużynowa...
Pamiętam dzień, w którym po raz pierwszy przestąpiłam próg rodzimej 18­stki, to była szczególna chwila, pełna niepewności, ale i nadziei. Chwila, z którą zostałam pasowana na harcerkę otworzyła mi oczy na nowa nieznaną dotąd ścieżkę harcerskiego życia. Pierwsze zbiórki w mundurze z pomarańczową chustą, pierwsze wspólne wyjazdy i rajdy. Zdobywanie wiedzy o patronce i historii drużyny, stopnie i sprawności­ to wszystko składało się na obraz tego, co jest mi teraz najdroższym wspomnieniem po Tobie dh. Haniu. Najpiękniejszym z nich stało się niewątpliwie złożenie Przyrzeczenia Harcerskiego w rocznicę Twojego. Dla wielu stałaś się symbolem harcerskiego ducha, dla wielu też byłaś niedoścignionym wzorcem, lecz dla nas twoich harcerek i harcerzy zawsze byłaś i będziesz kimś najważniejszym­ Druhną drużynową i szczepową. Kto z nas dziś nie pamięta długich godzin mijających na zdawaniu historii, ileż jest wspomnień z obozów, ileż historii i anegdot, o których z taką pasją opowiadałaś nam za każdym razem, kiedy tylko zjawiliśmy się u Ciebie. Na każde nasze „Druhno mam pytanie?” Można było usłyszeć­ „A za ile?”. Choć na początku Twoja osoba zawsze budziła respekt i uznanie pomieszane czasem ze strachem, nie przed Tobą dh. Haniu jako człowiekiem, ale przed autorytetem, jakim Byłaś dla nas w każdym znaczeniu tego słowa. Każdy z nas pamięta, z jaką otwartością witałaś nowe harcerki w drużynie, jak tłumaczyłaś punkt po punkcie, co oznacza Prawo Harcerskie, jak wiązałaś nas –młodych z tymi, którym zawdzięczamy to, że jesteśmy. 7Choć nie zawsze zgadzaliśmy się ze sobą, choć różnica wieku potęgowała różnice zdań między nami, dziś ze śmiałością w sercu mogę powiedzieć, że wszystko, co umiem jak i to, jaką harcerką jestem zawdzięczam właśnie Tobie druhno Drużynowa... Dnia 13. 03. 2005 odeszłaś na wieczną Wartę, ale podążając za Twoimi słowami „Harcerzem raz ­ harcerzem na całe życie” wiem, że to nie koniec naszej wspólnej drogi, choć reszta należy już do Nas. Mam nadzieję, że dzięki temu, czego nauczyliśmy się od Ciebie Dh. Haniu uda nam się dalej budować to, czemu poświęciłaś całe swoje życie. Dziś każdy z nas odczuwa jeszcze mocniej te cztery końce Krzyża Harcerskiego który od Ciebie otrzymał, dziś wiemy już, że „Życie z krzyżem nie jest łatwe” mimo to jednak wybraliśmy je i nim będziemy podążali dalej. Druhno Haniu, zawsze bez względu na to gdzie,­ będziesz wśród Nas. Joanna Król