Występ wraz z zuchami we Wrocławiu.
W dniach 28-30 Listopada odbył się Ogólnopolski Festiwal Piosenki „Na jesienną nu(d)tę” we
Wrocławiu. Wyjechaliśmy z Łodzi w piątek o 17 i dotarliśmy na miejsce przed północą. Było na tyle
późno, że zdążyliśmy się tylko rozpakować i poszliśmy spać.
Następnego dnia zaraz po śniadaniu zaczęliśmy się szykować na festiwal - Druhna rozdała nam żółte czapeczki i żółte chusty, niektórzy przenosili materace do siedzenia. Kiedy już wszystko było gotowe obie grupy (Dzielne Smerfiki i Promienne Duszki) weszły do autokaru. Jak już autokar dojechał na miejsce byłam bardzo podekscytowana . Festiwal odbywał się w jednym z kościołów w salce. Na festiwalu przyjechało bardzo dużo grup. Zanim nasza grupa - Dzielne Smerfiki wspomagana przez reprezentację naszej drużyny harcerskiej 18 ŁDH – minęło bardzo dużo czasu. Przed naszym występem zrobiliśmy próbę piosenek, a były nimi :„ Plastelina” i „ Każdy zuch”. Plastelinę grał na gitarze druh Kuba. W końcu przyszedł czas naszego występu, jak się skończył pomyślałam , że bardzo dobrze nam poszło. Po naszym występie poszliśmy na obiad, były naleśniki z serem. Kiedy już wszyscy zjedli wróciliśmy na sale i nawet zdążyliśmy na dwa ostatnie występy. Po wszystkich występach dostaliśmy pocztówki do wysłania jako pamiątkę. Chwilę później był występ piratów – śpiewali i bawili się razem ze wszystkimi uczestnikami. I w końcu nadeszła chwila wyników, my Dzielne Smerfiki za piosenkę zdobyliśmy trzecie miejsce, a za doping pierwsze. Po wszystkim wróciliśmy na chwile do naszego tymczasowego lokum, spakowaliśmy rzeczy na basen i pojechaliśmy do aqua-parku. Było tam bardzo fajnie, lecz nic nie trwa wiecznie i wróciliśmy do budynku, w którym spaliśmy prosto na kolacje. Po posiłku przebraliśmy się w piżamy i położyliśmy się spać.
Następnego ranka po śniadaniu składaliśmy materace i szykowaliśmy się do wyjazdu. Dziewczynki poszły do czesania do druha Kuby i druhny Edyty. Po niedługim czasie wszystko było gotowe do wyjazdu, spakowaliśmy się do autokaru i ruszyliśmy w drogę. Ostatnią atrakcją był krótki postój w McDonald. Kiedy wszyscy skończyli jedzenie ruszyliśmy dalej i już kilka godzin później dojechaliśmy do domu.
Czuwaj!
dh. Julia Marciniak
Jeśli i Ty chcesz się podzielić swoimi wrażeniami ze zbiórki lub innego wypadu harcerskiego napisz do nas na adres: edyta.pieluzek@gmail.com
Czekamy na Wasze historie :)
